Witajcie:)
Kilka dni temu wróciłam z Polski i chciałam Wam dziś pokazać kosmetyki, które ze soba przywiozłam. Od 8 lat mieszkam w Anglii i jedną z rzeczy, których mi najbardziej tu brakuje, sa polskie drogerie.
Dlatego jechałam w podróz do ojczyzny z listą kosmetyków, które chcialam kupić. Na miejscu jednak okazało sie to wcale nie takie łatwe, ponieważ produkty z mojej listy były trudno dostępne. Np mój ukochany peeling do ciała Sweet Secret Wanilla Scrub był niedostępny we wszystkich supermarketach w moim mieście, a w 3 drogeriach Natura dostałam tylko 2 ostatnie sztuki. Nie udało mi się również nigdzie znaleźć serum drenujacego do ciała Ziaja Rebuild, kremu z witaminą C Ziaja Med i paru jeszcze innych rzeczy. Dlatego teraz wiem, że o wiele lepszą drogą do zdobycia tych produktów sa sklepy internetowe, które wysyłają równiez do UK.
Wracając do kosmetyków, które kupiłam:
1. Maseczki. Uwielbiam maseczki, codziennie (a czasem kilka razy dziennie) nakładam je na twarz, dlatego zaopatrzyłam się w pokaźna liczbę maseczek. Szczególnie lubie maseczki z Dermiki, a moim absolutnym ulubieńcem jest maseczka Sensacja.
2. Farmona Sweet Secret, waniliowy scrub do ciała, waniliowe masło do ciała i migdalowy peeling do mycia ciała. Waniliowy scrub do ciała uważam za najlepszy peeling do ciała, jaki spotkałam, w sensie pieknego zapachu i sporej wielkości mocno trących drobinek. Również Waniliowe Masło do ciała z tej serii bije na głowę wszystkie masła do ciała, jakie dotąd używałam, w tym nawet przepięknie pachnące Mango Body Butter z The Body Shop czy Farmona Tutti Frutti Caramel & Cinnamon.
3. Tłuste kremy do twarzy na zimowe wieczory: Ziaja Krem Oliwkowy oraz Celia Krem Tłusty z witaminami A i E, który ma bardzo pozytywne recencje na Kosmetyk Wszechczasów.
4. Golden Rose lakier do paznokci kolor 336 (kolejny hit, użyłam chyba dotąd już z 10 buteleczek) oraz szminka Velvet Matt nr 07 (której recenzję napiszę wkrótce).
5. Ziaja Liście Manuka Tonik oraz Bioliq Serum Rewitalizujące. Seria liście manuka z Ziaji jest obecnie bardzo popularna wsród blogerek, niestety również prawie niedostępna w drogeriach w moim mieście, udało mi się kupić tylko tonik oraz pastę oczyszczającą (którą użyłam raz i oddałam mojemu synowi, ponieważ jest to produkt antytrądzikowy, a on takiego potrzebuje). Tonik mnie nie zachwycił, jest w sprayu, ale z mało wygodnym spryskiwaczem, poza tym zapach mi do końca nie odpowiada. Co do serum Bioliq, jeszcze nie miałam okazji go użyć, ale na pewno podzielę się z Wami w przyszłości moimi odczuciami na jego temat.
I to już wszystko. Chciałam jeszcze zaopatrzyć się w ulubione hydrolaty ze Zrób Sobie Krem, które zamiawiam zwykle przez internet, jednak na miejscu w Prochowicach okazało się, ze nie ma tam sklepu stacjonarnego. Na szczęscie pan właściciel byl tak miły, że podarował mi serum z witaminą C na pocieszenie :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz