Translate

2015/03/09



Właśnie wróciłam od lekarza i pomyślałam, że muszę napisać choćby krótką notkę dla tych, którzy być może kiedyś, tak jak ja, po przejściu na weganizm, będą mieli podobne problemy. 

W moim wcześniejszym poście Weganizm? Byłam tam, wracam stamtąd..., pisałam, jak bardzo źle się czułam podczas moich siedmiu tygodni weganizmu. Ostatecznie poszłam do lekarza i dostałam skierowanie na wyniki. Pisałam Wam, że moje wyniki krwi były w normie. Jednak lekarz zauważył, że wśród tych badań nie ma wyniku z poziomu witaminy D, choć ponoć zlecił jego wykonanie. Powiedział, że podejrzewa, iż źródłem moich bólów w kościach jest właśnie niedobór witaminy D. Pobrał mi więc ponownie krew i własnie dziś poszłam po wynik, i okazało się, że miał rację! Nie spytałam go, jaki był to wynik liczbowy, więc Wam nie powiem, wiem tylko, że był niski. Dostałam receptę na kapsułki, które będę zażywała 2 miesiące (posiadałam w domu suplement witaminy D w wysokości 1000iu, jednak gdy wspomniałam o nim lekarzowi, tylko sie uśmiechnął i przepisał mi 20000iu witaminy D i mam przyjmować po dwie kapsułki na raz!)

Zaraz po wyjściu od lekarza zajrzałam do internetu, jakie jest najlepsze źródło witaminy D w naszym pożywieniu. To, co przeczytałam, wprawiło mnie w osłupienie. Źródłem witaminy D są: ryby, wątróbka, jajka, mleko i ser! Teraz rozumiem, co się działo ze mną po przejściu na weganizm. Być może, że osoby z dużym zapasem witaminy D nie będą miały tego samego problemu, jednak w moim przypadku, gdy 70% mojej diety pochodzilo właśnie z ryb, mięsa, jajek, mleka i sera, odstawienie tych produktów spowodowalo gwałtowny spadek witaminy D i stad bóle w kościach.

Zastanawiam się, w jaki sposób weganie moga zapewnić sobie odpowiedni poziom witaminy D w okresie zimowym, jeśli występuje ona tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego. Tak, wiem, że jest dodawana do mleka roslinnego ale z pewnościa nie są to dostateczne dawki, ponieważ ja cały mój okres weganizmu piłam mnóstwo mleka roslinnego wzbogaconego o witaminę D i B12, a pomimo tego mój poziom witaminy D spadł. Chyba więc pozostaja tylko suplementy.

Jeśli chodzi o mnie, tak jak Wam pisałam, ok 10 dni temu rezygnowałam z weganizmu. Jednak tak naprawdę przez te ostatnie 10 dni zjadłam tylko: 2 jajka, kawałek łososia i kilka plasterków sera. W dalszym ciągu pozostawałam w 99% na weganiźmie. Większość moich dni jest w dalszym ciągu całkowicie wegańskich. Odrzuca mnie po prostu od produktów zwierzęcych.

Jednak dziś postanowiłam przygotować sałatkę pełną witaminy D! Jest pyszna, więc weganie niech żałują:) Najlepsza na świecie sałatka warstwowa o obłędnym smaku! Zapraszam po przepis na nią tutaj.

Pozdrawiam:)




Categories: ,

0 komentarze:

Prześlij komentarz