Kilka tygodni temu kupiłam kosmetyk, o którego zakupie myślałam już od dłuższego czasu, ponieważ znalazłam w internecie mnóstwo zachwalających go recenzji. Mowa tu o Philosophy Turbo Booster C Powder. Kosmetyk kosztował 30 funtów za 7,1 gr, był więc stosunkowo drogi i miałam więc wobec niego spore oczekiwania. Czy je spełnił?
Miksujemy 1/2 lub 1 miarkę proszku z naszym zwykłym kremem nawilżającym lub serum (powinny być water- based, ale próbowałam z różnymi i wszystkie sie sprawdzały).
Podczas pierwszego użycia produktu nie czytając instrukcji zaaplikowałam sobie na twarz 2 miarki proszku i poczułam bardzo silne pieczenie, twarz zaczęła mnie po prostu palić. W pierwszej chwili chciałam biec do łazienki zmyć kosmetyk, jednak zdecydowałam się poczekać chwilę i po kilku minutach pieczenie ustało. Po 10 minutach podeszłam do lustra i - moje zdumienie było wielkie. Pomyślałam: ten produkt jest niewiarygodny! Moja twarz, zmęczona i szara, ponieważ byl to już późny wieczór, nagle stała się wypoczęta, zdrowa i promienna jak nigdy dotąd!
Produkt wyrównuje koloryt skóry, rozjaśnia ją i rozświetla. Powoduje natychmiastowe ujędrnienie oraz tzw zmiękczenie rysów twarzy, która przez to wydaje sie młodsza. Jest łatwy i wygodny w aplikacji: rano i wieczorem rozpuszczamy 1 miarkę produktu w serum lub kremie i aplikujemy na twarz i szyję. Efekt widoczny jest natychmiast. Twarz wygląda młodziej i bardzo zdrowo. Kosmetyk łatwo i szybko się absorbuje w skórę i jest doskonały pod makijaż.
Używałam do tej pory wielu produktów z witaminą C, m.in.: Flavo-C, Skin Ceuticals CE Ferulic, Serum ze Zrób Sobie Krem, LRP Redermic C, Dermalogica MAP-15 regenerator, i kilku innych i muszę przyznać, że Philosophy Turbo Booster jest z nich wszystkich najlepszy, i pozostawił wszystkie inne testowane przez mnie kosmetyki z witaminą C daleko w tyle. To produkt, po którym naprawdę widać róznicę.
Uwielbiam go i jest to odtąd mój absolutny HG kosmetyk.
A jakie są Wasze ulubione kosmetyki z witaminą C?
0 komentarze:
Prześlij komentarz