Translate

2016/07/07


Dzisiejszy post będzie trochę depresyjny...
Rok temu opisywałam Wam moje wczasy w Walii i bezskuteczne poszukiwania swojsko wyglądających plaż w UK. Poszukiwania te trwały zresztą od wielu lat. Rozczarowana postanowiłam w końcu wakacje 2016 spędzić tam, gdzie kiedyś pozostało moje serce, czyli w Pobierowie. Zarezerowałam noclegi i właśnie kilka dni temu zakończył się mój pobyt nad polskim morzem.


W Pobierowie byłam wielokrotnie, za każdym razem byliśmy tam w trójkę, z mężem i synem, ostatnio siedem lat temu. Tym razem dorosły już syn nie chciał jechać, więc pojechaliśmy sami. Tęskniłam za tym miejscem bardzo i wyobrażałam sobie, że gdy tam w końcu się znajdę, będę w siódmym niebie. Tymczasem, gdy zajechalismy na miejsce i popatrzyłam w końcu na te uliczki, które znam na pamięć, nie poczułam nic z tego szczęścia, za którym tęskniłam. Wręcz przeciwnie, poczułam rozczarowanie, miałam wrażenie, że goniłam za wspomnieniami, których już tam nie ma. Tęskniłam za czasami, gdy byliśmy tam w trójkę, gdy byliśmy młodsi, bardziej beztroscy, gdy mój syn był jeszcze dzieckiem i chciał się z nami bawić i spędzać czas, a tymczasem wszystko się zmieniło. Po raz pierwszy ponadto zauważyłam, że naprawdę się starzeję, że jestem już panią w średnim wieku i pomiędzy mną a młodymi ludźmi jest całe pokolenie:( Pomyślałam, że życie jest tylko fajne, gdy jesteśmy młodzi. Mam nadzieję, że to nie musi być prawdą i że jeszcze odzyskam radość życia ale tak naprawdę fajnie jest być młodym a być panią w średnim wieku jest tak sobie:)


Tylko nie pomyślcie o mnie tak, jak podsumował mnie mój mąż, gdy się z nim podzieliłam tymi refleksjami. Nasz dialog:
on: Sylwia, chyba zmienię sobie twój opis w telefonie na zaczynający się na literę "p"
ja: niby jaki? podpowiedz, bo nie mam pojęcia
on: coś z branży budowlanej
ja: (myślę, myślę): nie wiem
on: pustak!
:)


A tak na poważnie doszłam do wniosku, że szczęścia nie da się znaleźć nigdzie, jedynie w sobie. I będę go tam szukać. Za kilka dni wybieram się na warsztaty dwupunktu (jeżeli tylko dzieisjeszy zabieg dentystyczny wkręcania śrub w implanty pójdzie ok) i mam nadzieję, że będzie to ciekawe doświadczenie i krok właśnie w tym kierunku.

Pobyt nad polskim morzem był w sumie całkiem udany, pogoda była ok, codziennie spędzaliśmy czas na pieknej polskiej plaży, kąpaliśmy się w wyjątkowo jak na Bałtyk ciepłym morzu, czasem chodziliśmy brzegiem morza i woda obmywała nam stopy i te momenty były naprawdę cudowne. Tylko mój niespokojny duch ciagle za czymś tęskni i nie może znaleźć spełnienia:)

Pozdrawiam aktualnie z Legnicy:)

I jeszcze kilka zdjęć:













Nasz ośrodek
Podobno najlepsza smażalnia ryb w Pobierowie, gdzie ryby są naprawdę świeże, nie mrożone i nie chińskie
(polecona przez właścicielkę naszego ośrodka)