Dzisiejszy post będzie trochę depresyjny...
Rok temu opisywałam Wam moje wczasy w Walii i bezskuteczne poszukiwania swojsko wyglądających plaż w UK. Poszukiwania te trwały zresztą od wielu lat. Rozczarowana postanowiłam w końcu wakacje 2016 spędzić tam, gdzie kiedyś pozostało moje serce, czyli w Pobierowie. Zarezerowałam noclegi i właśnie kilka dni temu zakończył się mój pobyt nad polskim morzem.
W Pobierowie byłam wielokrotnie, za każdym razem byliśmy tam w trójkę, z mężem i synem, ostatnio siedem lat temu. Tym razem dorosły już syn nie chciał jechać, więc pojechaliśmy sami. Tęskniłam za tym miejscem bardzo i wyobrażałam sobie, że gdy tam w końcu się znajdę, będę w siódmym niebie. Tymczasem, gdy zajechalismy na miejsce i popatrzyłam w końcu na te uliczki, które znam na pamięć, nie poczułam nic z tego szczęścia, za którym tęskniłam. Wręcz przeciwnie, poczułam rozczarowanie, miałam wrażenie, że goniłam za wspomnieniami, których już tam nie ma. Tęskniłam za czasami, gdy byliśmy tam w trójkę, gdy byliśmy młodsi, bardziej beztroscy, gdy mój syn był jeszcze dzieckiem i chciał się z nami bawić i spędzać czas, a tymczasem wszystko się zmieniło. Po raz pierwszy ponadto zauważyłam, że naprawdę się starzeję, że jestem już panią w średnim wieku i pomiędzy mną a młodymi ludźmi jest całe pokolenie:( Pomyślałam, że życie jest tylko fajne, gdy jesteśmy młodzi. Mam nadzieję, że to nie musi być prawdą i że jeszcze odzyskam radość życia ale tak naprawdę fajnie jest być młodym a być panią w średnim wieku jest tak sobie:)
Tylko nie pomyślcie o mnie tak, jak podsumował mnie mój mąż, gdy się z nim podzieliłam tymi refleksjami. Nasz dialog:
on: Sylwia, chyba zmienię sobie twój opis w telefonie na zaczynający się na literę "p"
ja: niby jaki? podpowiedz, bo nie mam pojęcia
on: coś z branży budowlanej
ja: (myślę, myślę): nie wiem
on: pustak!
:)
A tak na poważnie doszłam do wniosku, że szczęścia nie da się znaleźć nigdzie, jedynie w sobie. I będę go tam szukać. Za kilka dni wybieram się na warsztaty dwupunktu (jeżeli tylko dzieisjeszy zabieg dentystyczny wkręcania śrub w implanty pójdzie ok) i mam nadzieję, że będzie to ciekawe doświadczenie i krok właśnie w tym kierunku.
Pobyt nad polskim morzem był w sumie całkiem udany, pogoda była ok, codziennie spędzaliśmy czas na pieknej polskiej plaży, kąpaliśmy się w wyjątkowo jak na Bałtyk ciepłym morzu, czasem chodziliśmy brzegiem morza i woda obmywała nam stopy i te momenty były naprawdę cudowne. Tylko mój niespokojny duch ciagle za czymś tęskni i nie może znaleźć spełnienia:)
Pozdrawiam aktualnie z Legnicy:)
I jeszcze kilka zdjęć:
Pobyt nad polskim morzem był w sumie całkiem udany, pogoda była ok, codziennie spędzaliśmy czas na pieknej polskiej plaży, kąpaliśmy się w wyjątkowo jak na Bałtyk ciepłym morzu, czasem chodziliśmy brzegiem morza i woda obmywała nam stopy i te momenty były naprawdę cudowne. Tylko mój niespokojny duch ciagle za czymś tęskni i nie może znaleźć spełnienia:)
Pozdrawiam aktualnie z Legnicy:)
I jeszcze kilka zdjęć:
Nasz ośrodek |
Podobno najlepsza smażalnia ryb w Pobierowie, gdzie ryby są naprawdę świeże, nie mrożone i nie chińskie (polecona przez właścicielkę naszego ośrodka) |
Uwielbiam Polskie morze. chociaż ostatnio korzystamy z pobliskiego jeziora z plażą, pomostem i ratownikami nawet.
OdpowiedzUsuńJeziora też są super:) Jako dziecko jeździłam z rodzicami do Sławy i również mam przepiekne wspomnienia:)
UsuńKocham Pobierowo ! <3 również jeżdżę tam od 8 lat co roku - obozy Taekwondo i rodzinnie ! jest to urocza miejscowość. Właśnie w niedzielę ruszamy do Pobierowa :)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego pobytu:)
UsuńW Pobierowie byłam z 5 razy, zawsze miło wspominam to miejsce. W tym roku niestety chyba nie będzie mi dane zobaczyć Bałtyku :(
OdpowiedzUsuńWspaniałe klimatyczne miejsce, które nic się nie zmienia- tylko my się zmieniamy:)
UsuńPiękne miejsce! Uwielbiam nasze morze! :)
OdpowiedzUsuńPolskie morze jest najpiekniejsze:)
UsuńPobierowo jest super, w dzieciństwie spędzałam tam wszystkie wakacje :)
OdpowiedzUsuńDla mnie number one, choć odwiedziłam sporo polskich nadmorskich miejscowości, na drugim miejscu jest u mnie Ustronie Morskie :)
UsuńCiekawy problem poruszyłaś.
OdpowiedzUsuńJestem (chyba) w podobnym wieku i na podobnym etapie życia.
I właśnie jadę nad polskie morze (choć w całkiem inne miejsce) gdzie chcę się wyciszyć, uspokoic i odnaleźć zagubione gdzieś szczęście.
Ściskam:)
Pozdrawiam ciepło:)
UsuńPamiętaj: podobno życie zaczyna się po czterdziestce ;) A prawda jest taka, że wszystko zależy od naszego umysłowego wieku :) Nie można patrzeć na siebie przez pryzmat cyferek. Ale znam to rozczarowanie, wynikające z pogoni za wspomnieniami. Moim zdaniem lepiej budować nowe, niż tęsknić do przeszłości :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńhttp://lifebow.com/17-sekretow-szczesliwej-i-zdrowej-kobiety,85.html
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze Międzywodzie. bardzo blisko do pobierowa. mniej ludzi, a widoczki.. świetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, sprawdziłam- 18km, następnym razem na pewno tam zajrzę!
UsuńNiestety znam to uczucie bardzo dobrze, to rozczarowanie... W różnych momentach naszego życia trzeba sobie to życie przedefiniować i nauczyć się żyć ze sobą i rzeczywistością na nowo. Nagle dociera do nas, że tak wiele się zmieniło i pozostaje nam ten fakt zaakceptować i czerpać właśnie z tego momentu jak najwięcej, kochając siebie i świat pomimo różnych rzeczy. Rozumiem tego niespokojnego ducha :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie przestanę gonić za czymś nieuchwytnym:)
UsuńJa jako dziecko spędzałam wakacje w Niechorzu, czyli dość blisko Pobierowa. te terenu się zmieniają, duży marketing, mało miejsca i dużo ludzi.
OdpowiedzUsuńAle dziwi mnie fakt, że nie mogłaś znaleźć fajnej przystani w Walii. Jak pokazują jak Brytyjczycy spędzają wakacje pokazują bardzo fajne krajobrazy, przepiękne plaża i niezbyt dużo ludzi. Ja sama spędzałam swoje wakacje w Szkocji (niedaleko Aberdeen) i tam było wręcz cudownie; klify (choć strome i nie wyobrażam sobie być tam z dziećmi), cisza, wspaniałe morskie powietrze. Wprost rewelacja.
Ale ja właśnie lubię dużo ludzi:) To znaczy nie aż tak dużo, jak np w Kołobrzegu (zajechalismy tam przy okazji, tłok był nie do wytrzymania) ale nie lubię też wymarłych miast, jakie znalazłam w Walii, gdzie zastanwaiałm się, czy są objęte kwarantanna :)
UsuńTakie refleksję chyba każdą kobietę dopadają :-) Chociaż mam koleżankę, która twierdzi, ze ona wcale młodości nie żałuje, że jest zadowolona ze swojej zaokrąglonej figury i słąbej kondycji i szuka w tym wszystkim radości. W sumie ja też jestem pogodzona, ale czasami, kiedy spojrzę na młodzież, to łapię się na nostalgii ;-) No bo jakby nie patrzeć, młodość jest super, a nam zawsze jeszcze pozostaje młoda dusza, która nie wie co to pesel ;-)
OdpowiedzUsuńTo można powiedzieć, że Twoja koleżanka ma podejście Kate Winslet, która kiedyś powiedziała, że obserwuje starzenie się swojego ciała jako fascynujące zjawisko (czy coś takiego:))
UsuńMi się wydaje, że wiek nie ma z tym nic wspólnego. Też czasami tak się czuję, ale ja takie "kryzysy" zazwyczaj miewam, kiedy myślę o czymś, czego już nie będę mogła przeżyć znów (nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi). Jeden miałam dosłownie 2 tygodnie temu, kiedy jechałam o 4 nad ranem na lotnisko. Nawet się popłakałam w taksówce, a potem oglądam wschód słońca już na lotnisku i tak mi było smutno :(
OdpowiedzUsuńTo chyba ten sam rodzaj smutku...Że wszystko w życiu się zmienia:(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPolecam stronę internetową www.pobierowo.com.pl - dużo ciekawych i bardzo przydatnych informacji.
OdpowiedzUsuń