Translate

2014/06/01


Z różami Everyday Minerals mam kontakt od ok 2 lat. Gdy skończył mi się mój ulubiony wówczas Maybelline Mineral Powder Blush w kolorze Opal Rose zaczęłam szukać czegoś równie dobrego albo nawet lepszego. Zdecydowałam sie w końcu na zakup 2 odcieni róży firmy Everyday Minerals: małego opakowania Nick Nack i pełnowymiarowego Walkee Talkee. Nick Nack okazał sie niestety całkowicie nieprzydatny dla mnie, gdyż zupełnie niewidoczny na mojej twarzy, natomiast Walkee Talkee to był strzał w 10.

Muszę najpierw zaznaczyć, że nie jestem milośniczką róży w kolorze brzoskwiniowym. Nie tak dawno kupilam Benefit Coraliste i po krotkim czasie sprzedalam ja na ebayu, poniewaz nie jest mi dobrze w takich odcieniach. Moim ulubionym odcieniem jest odcien malinowy, ciemnoróżowy. Tak wiec moje opinie będą w kontekście tego czy róż pasuje do moich preferencji czy tez nie.

Walkee talkee jest przepięknym mieniącym sie różem w kolorze czerwono-różowym ze złotymi drobinkami. Nie jest zbyt ciemny, nakladalam go prosto na twarz bez obsypywania nadmiaru z pędzla. Nadaje twarzy zdrowy piękny rumieniec. Osobiście nie przepadam za złotym odcieniem na mojej twarzy, np nie lubię złotych cieni do powiek, jednak ten róż jest piękny a zlote drobinki sa delikatne, widoczne tylko w dobrym swietle z bliskiej odleglosci.  Polecam goraco ten piękny uniwersalny odcień.

Nick nack jest również pięknym kolorem, jasno-mleczno-różowym bez dodatku brzoskwinii, matowym, jednak jest tak jasny, ze kompletnie niewidoczny na mojej twarzy.

Tak wiec przez okolo rok uzywalam dzien w dzien Walkee Talkee, a gdy mi sie skonczyl, okazało sie, że jest juz praktycznie nigdzie niedostępny, przynajmniej w UK.
Wówczas rozpoczęłam poszukiwania nastepcy.

Po kilku nieudanych podejsciach do róży z innych firm zdecydowalam sie na powrot do róży Everyday Minerals. Poniewaz nie wiedzialam, na ktory pelnowymiarowy produkt sie zdecydowac, zamowilam kilkanascie testerow z Polski (okazalo sie, ze Walkee Talkee rowniez byl w tym sklepie dostepny) ktore przedstawiam Wam ponizej:


Everyday Minerals swatche




Opisze je teraz po kolei:

Like lady bird lake- bardzo ciekawy, zupelnie inny od pozostalych odcien, wpadajacy w braz i koral, intensywnie mieniacy sie. Mysle, ze bedzie on bardziej sie sprawdzal przy ciemniejszych karnacjach, choc na mojej jasnej cerze rowniez wyglada ladnie. Bardzo oryginalny i piękny odcień, polecam.

Róż EM Like lady bird lake swatch

Róż Everyday Minerals Like Lady Bird Lake


Ambosia- z tym kolorem wiazalam duze nadzieje ogladajac go na stronach internetowych, a jednak troche rozczarowal mnie. W sloiczku wyglada na dosc delikatny roz w raczej zimnym odcieniu, jednak na policzkach transformuje sie w brzoskwiniowy kolor, ktory nie jest dla mnie odpowiedni. Jednak jest bardzo ladnym kolorem, i osoby lubiace brzoskwiniowe tony w rozach beda na pewno zadowolone. Dosc intensywny, blyszczacy.

Róż EM Ambrosia swatch


Restful- przepiekny, opalizujacy, subtelny odcien rozu. Lekko wpadajacy w odcienie fioletu, maliny. Na policzkach wyglada pieknie.

Róż EM Restful



Apple to dosc delikatny rozowy kolor, matowy, bardzo uniwersalny, dobrze napigmentowany jak wszystkie róże Everyday Minerals, trzeba uwazac przy nakladaniu, aby z nim nie przesadzic. Kolor jest różowy, wpadajacy lekko w czerwone tony, dosc cieply, dajacy bardzo naturalny kolor na policzkach.

Róż EM Apple swatch



Girl Friday- matowy, fioletowy odcien rozu, bardzo mocno napigmentowany, mozna nim zrobic plamy, dla mnie osobiscie zbyt ciemny.

Róż EM Girl Friday swatch


Salon fun- kolejny przepiekny kolor. Sliwkowo- malinowy, taka jakby fioletowo- rozowa fuksja, na policzkach wygladajacy na przepiekny naturalny rumieniec. Bardzo intensywny, raczej polecilabym go osobom o ciemniejszej karnacji.

Róż EM Salon Fun swatch



Sprung!- kolejny piekny kolor, odcien berry, wpadajacy lekko w czerwone tony, matowy, na policzkach wyglada przepieknie. Jeden z moich ulubionych, choc jest troche zbyt intensywny do dziennych makijazy, za to do wieczorowych idealny.

Róż EM Sprung! swatch



Wild flower heaven- moj absolutny faworyt, jasny rozowy kolor, matowy,  wpadajacy w odcien taupe, czy bezowo- fioletowy. Nigdy nie przypuszczalabym, widzac go w sloiczku, ze moze tak pieknie wygladac na policzkach. Jest jasny, ale nie tak jak Nick nack, jest widoczny, i mozna nim budowac mocniejszy efekt nakladajac kolejne warstwy. Ma przepiekny kolor, mleczno-różowo-fioletowy, nie daje efektu rumienca jak przy wysokiej goraczce, ale za to powoduje, ze moglabym sie wpatrywac w moje policzki z zachwytem godzinami.

Róż EM Wildflower Heaven swatch



All smiles- jedyny brzoskwiniowy kolor wsrod zamowionych przez mnie. Matowy, koralowo- brzoskwiniowy. Nie lubie pomaranczowych odcieni rozy, jednak ten na policzkach transformuje sie w piekny rozowo- brzokswiniowy kolor. Mocno napigmentowany, trzeba z nim uwazac

Róż EM All smiles swatch



Dvd Saturday to chyba najbardziej blyszczacy ze wszystkich róży Everyday Minerals (przynajmniej w pudeleczku czy na rece, bo na twarzy tylko delikatnie sie mieni), mocny, intensywny roz wpadajacy w kolor  fuksjowo-fioletowy, ze srebrnymi drobinkami. Co ciekawe, w pudeleczku wyglada na fiolet, ale na twarzy transformuje sie w czerwonawy kolor z cieplymi tonami. Bardzo intensywny, zbyt ciemny dla mojej karnacji.

Róż EM Dvd Saturday swatch



Walkee Talkee to róż, od ktorego zaczela sie moja milosc do róży Everyday Minerals. Ma piekny subtelny, nie za mocno intensywny odcien, wpadajacy w czerwone tony ze zlotymi drobinkami mieniacymi sie przepieknie na twarzy. Absolutnie godny polecenia.

Róż EM Walkee Talkee blush



Wild vines- piekny, matowy, najbardziej klasyczny wedlug mnie kolor rozu. Bez domieszki koralu czy brzoskwini, intensywny, wpadajacy w czerwone tony, nadajacy twarzy zdrowy, swiezy wyglad. I, co ciekawe, pomimo ze jest jednym z najciemniejszych ze wszystkich posiadanych przeze mnie kolorow, na mojej jasnej karnacji wyglada wyjatkowo pieknie. Moj number one w tym momencie.


Róż EM Wild vines swatch



So co ma odcien mauve, czyli wpadajacy we fiolet,  jednak na policzkach zmienia sie w piekny rozowy rumieniec. Nie jest ani za jasny ani za ciemny, wyglada bardzo naturalnie. Nadaje piekne kolory twarzy. Matowy.

Róż EM So Co swatch



I Nick nack- bardzo ladny odcien, mleczno rozowy, lekkow padajacy w brudny roz, matowy, szkoda tylko ze tak jasny, ze go wcale nie widac na mojej twarzy.

Róż EM Nick Nack swatch




Podsumowujac: po przetestowaniu wszystkich ww kolorow zdecydowalam sie na zakup dwoch pelnowymiarowych róży: Wild Vines i Wild Flower Heaven. Ale tak naprawde, gdybym nie miala tak duzego wyboru, a tylko jeden, ktorykolwiek z nich, bylabym i tak szczesliwa, bo kazdy z tych kolorow wyglada mniej lub bardziej pieknie. Uwielbiam pudrowa formule rozy mineralnych, ktora wydaje mi sie intensywniejsza niz w przypadku rozy prasowanych, np Coraliste nakladalam wieloma wartswami i wciaz prawie nie bylo jej widac. Sa wyjatkowo trwale, po caly dniu dalej utrzymuja sie na twarzy. Namiawiam goraco na sprobowanie róży Everyday Minerals.

I jeszcze na zakonczenie kilka swatchy w zestawieniach:








Categories: ,

0 komentarze:

Prześlij komentarz